Anthony Hopkins nie żyje?

Sir Philip Anthony Hopkins to wybitny aktor, który urodził się 31 grudnia 1937 roku w Walii, w miasteczku Port Talbot. Jest jedynakiem i – jak sam przyznaje – od początku mówiono mu, że jest bardzo zdolny. To dość szybko sprawiło, że stał się zarozumiały i niezwykle jak na dziecko pewny siebie. Od najmłodszych lat interesował się sztuką. Po dziś dzień maluje, gra na instrumentach. No właśnie – ciągle to robi, bo żyje i ma się świetnie! Jeśli jeszcze nie widzieliście jego Instagrama, koniecznie sprawdźcie, jak świetnie się tam bawi. 

Plotki o śmierci aktora pojawiły się (nie pierwszy zresztą raz) w Polsce wiosną, a ich przyczyną była śmierć innego aktora o tym samym nazwisku. Wszystko wyjaśniamy poniżej, więc jeśli chcesz dowiedzieć się, jak groźna może być plotka – czytaj dalej!

Anthony Hopkins żyje i ma się dobrze? 

Informacje na temat tego, że Anthony Hopkins nie żyje pojawiły się w polskich mediach nagle. Wszystko wskazuje na to, że było to spowodowane śmiercią innego aktora i producenta filmowego, Bo Hopkinsa. Bardzo możliwe, że ta zbieżność nazwisk spowodowała, że wielu fanów pomyślało, że to Anthony Hopkins nie żyje. Niestety nikt nie zadał sobie trudu, by sprawdzić zagraniczne serwisy albo agencje prasowe. To właśnie tam pracują ludzie, którzy na bieżąco potwierdzają wszystkie pojawiające się w sieci newsy. 

Podobna historia spotkała aktora już w ubiegłym roku. W zagranicznych mediach z dnia na dzień pojawiła się plotka, że Anthony Hopkins nie żyje. Miłośnicy aktora dzielili się tą informacją na Facebooku i Twitterze. Wiadomość o śmierci Hopkinsa rozprzestrzeniała się niczym wirus. Nikt nie zaprzeczał tym doniesieniom, nie zadał sobie nawet odrobiny trudu, by  sprawdzić, czy jakiekolwiek media podają tę informację. Wszyscy uwierzyli w jeden wpis i powtarzali go bezwiednie, bo nawet przez myśl im nie przeszło, że to wcale nie jest prawda. Na szczęście dość szybko okazało się, że aktor stał się kolejną ofiarą twórców fake newsów i znalazł się na liście aktorów, których śmierć ogłoszono przedwcześnie. Sam Hopkins w tym czasie pracował w nad serialem Westworld nagrywanym dla HBO. 

Po raz kolejny informacja o tym, że Anthony Hopkins nie żyje pojawiła się w amerykańskich mediach w ubiegłym tygodniu. 19 listopada na portalu społecznościowych Facebook można było przeczytać komunikat, który mówił o śmierci aktora. Tym razem również ta informacja dość szybko została zdementowana.

Zobacz: Mateusz Murański nie żyje? Wypadek samochodowy, o co chodzi?

Lista aktorów, którzy zostali uśmierceni przez media jest naprawdę długa. Tak naprawdę nie wiadomo, co kieruje tymi, którzy wymyślają tego rodzaju plotki. Mówi się o tym, że sporo zarabiają na click’ach. Za każde wyświetlenie ich strony internetowej, na której (oczywiście rzekomo) mają się pojawiać informacje o czyjejś sensacyjnej śmierci, dostają pieniądze. Nie jest to duża kasa, ale przychodzi dosyć łatwo, więc zwyczajnie kusi. Ilekroć spotkasz się z tym, że ktoś publikuje link do filmiku z wypadku, artykułu na temat czyjejś śmierci, możesz przypuszczać, że to tego rodzaju pułapka. 

Wśród polskich aktorów i celebrytów, których uśmierciły media, znaleźć możemy Teresę Lipowską, Maćka Musiała, Sylwię Bombę, Grubsona i Piotra Fronczewskiego. Dla wielu ludzi mediów tego rodzaju informacje nie stanowią problemu, nie wywołują skrajnie negatywnych emocji. Są oni świadomi tego, że obecność w życiu publicznym wiąże się także z tego rodzaju fałszywymi informacjami.

Zobacz: Jacek Jaworek nie żyje? Jakie są dowody?

Są wśród nich jednak tacy, którzy bardzo przeżyli fakt, że pojawiły się plotki na temat ich śmierci. Wielu mówi o tym, że najbliższa rodzina dowiadywała się z mediów o śmiertelnym wypadku samochodowym albo innej tragedii, która miała dotknąć znaną osobę.

Jakub Nowak
Jakub Nowak
Miłośnik gry na gitarze, skończył studia ekonomiczne, lubi sprawdzać różnego rodzaju produkty w boju.
Sprawdź jeszcze

Popularne