Postać Zdzisława Beksińskiego i Jego twórczość artystyczna przyciąga tysiące osób, które chcą znaleźć odpowiedź na pytanie dlaczego tak potoczyły się losy jednego z bardziej kontrowersyjnych, współczesnych malarzy. Dziś przyjrzymy się dokładniej sylwetce Tomasza Beksińskiego, syna wspomnianego Zdzisława, który zrezygnował z pójścia w ślady ojca, jednak dla którego sztuka, a głównie muzyka nie była obca. Bardzo szybko awansował, by po niespełna roku od swojego radiowego debiutu, zasiąść w kuluarach prezentera radiowego Programu III Polskiego Radia, a następnie Radia RMF.
Współpraca z czołowymi prezenterami zapewniła mu popularność, a także otworzyła możliwość rozwijania dalszej ścieżki kariery. Beksiński jednak w międzyczasie coraz chętniej zajmował się tłumaczeniem filmów krótkometrażowych i piosenek z języka angielskiego na polski, aż w końcu całkowicie zrezygnował z pracy w radio. Muzyka jednak niezmiennie obecna była w Jego życiu. Problemy ze zdrowiem, przez wielu diagnozowane jako depresja skutkowały próbami samobójczymi, jednak śmierć matki pogorszyła stan psychiczny Beksińskiego, na tyle, że w Święta Bożego Narodzenia 1999 roku popełnił samobójstwo.
W artykule przyjrzymy się dokładniej:
- Życiu prywatnemu Tomasza Beksińskiego, kobietach i partnerkach miłosnych.
- Przyczynom śmierci, chorobie Tomasza Beksińskiego.
Tomasz Beksiński – partnerka
Życie uczuciowe Tomasza Beksińskiego owocne było w wiele związków, jednak z żadną z partnerką nie założył rodziny. Mimo iż Jego relacje z potencjalnymi kandydatkami do założenia rodziny były na tyle silne, że jak się okazuje, postanowił się z nimi pożegnać, zostawiając im uprzednio napisany list, każdy plan o potencjalnych zaręczynach uchodził w niepamięć. Beksiński bał się bowiem, że uczucie, jakim darzył będzie się z partnerką z czasem minie, więc niewartym jest pogłębianie znajomości. Wydawać by się mogło, że sprawy przyjmą kulminacyjny moment, kiedy jednej z partnerek Tomasz Beksiński, postanowił kupić mieszkanie w swoim bloku. Jednak nawet to nie pomogło i związek z Nadkobietą samoistnie się rozpadł. Same kobiety, nie ukrywały, że w Beksińskim było coś takiego, że Jego głos hipnotyzował.
Tomasz Beksiński, Anja Orthodox
Tomasz Beksiński w swoim życiu otaczał się wieloma osobami. To jednak nie tylko kochanki czy partnerki miłosne, ale również szerokie grono przyjaciół, do których zwrócić mógł się zawsze wtedy, kiedy tego potrzebował. Jedną z kobiet, której zaufał dość mocno była Anja Orthodox. Mimo iż wiele osób domniemywało, że Tomasz Beksiński i Anja Orthodox są parą kochanków, w rzeczywistości żadne uczucie miłosne między nimi nie miało miejsca. Kobieta ta, w życiu Beksińskiego odgrywała jednak ważną rolę, co można wywnioskować po fakcie, iż była ostatnią z osób, z jaką mężczyźnie udało się porozmawiać. Sama Anja Orthodox, w udzielonym po śmierci artysty wywiadzie przyznała, że wcześniej wraz z ojcem, Zdzisławem Beksińskim, ustalili, iż pozwolą mu odejść. To właśnie z tego powodu, wokalistka nie podejmowała żadnych dodatkowych prób ratowania Beksińskiego podczas ostatniej rozmowy, kiedy tracił już świadomość.
Tomasz Beksiński – choroba
Brak motywacji do życia, ciągłe myśli samobójcze, przekonanie o beznadziejności i bezsensie życia to tylko niektóre z objawów choroby, jakie zauważyć można było u artysty. Mimo iż Tomasz Beksiński oficjalnie na nic się nie leczył, wielu ekspertów ocenia, że cierpiał on na depresję. Sam artysta również zdawał sobie z tego sprawę, jednak chęć popełnienia samobójstwa była na tyle duża, że nie zamierzał zanadto angażować się w leczenie choroby. Depresja to nie jedyne schorzenie, jakie przypisywane jest Tomaszowi Beksińskiemu. Niektórzy specjaliści oceniają, że zarówno on, jak i Jego ojciec cierpieli na chorobę afektywną dwubiegunową, o czym świadczyć miałoby zachowanie Tomasza Beksińskiego, a co świetnie widać także na obrazach Jego ojca.
Tomasz Beksiński śmierć, na co zmarł Tomasz Beksiński? Przyczyny śmierci
Śmierć Tomasza Beksińskiego wstrząsnęła zarówno światem radiowym, jak i artystycznym. Mimo iż wcześniej dokonywał on nieudanych prób samobójczych oraz cierpiał na depresję, nikt nie przypuszczał, że wkrótce zakończy się Jego życie. Sam Beksiński, na krótko przed śmiercią pożegnał się z wieloma osobami. Do niektórych, jak do ojca czy Nadkobiety napisał wymowny list, ze słuchaczami radia, osobiście pożegnał się w prowadzonej przez niego audycji na kilka dni przed śmiercią, a do jeszcze innych najzwyczajniej zadzwonił. Usypiając rodzinę i przyjaciół, swoją śmierć zaplanował na wigilijny wieczór. Tomasz Beksiński ostatecznie popełnił samobójstwo, zażywając sporą dawkę leków, które popił alkoholem. Dla niepoznaki zdążył nawet wyrzucić do śmietnika opakowanie silnych leków antydepresyjnych, które wykorzystał do zabójstwa. Ciało syna, w jego mieszkaniu, dzień później znalazł Jego ojciec.
Zobacz też: