Strona głównaCelebryciSylwia Bomba nie żyje? Wypadek Sylwii

Sylwia Bomba nie żyje? Wypadek Sylwii

Jak już wielokrotnie pisaliśmy – bycie celebrytą lub influencerem wiąże się z pakietem pewnych doświadczeń. Większość z nich w pewnym momencie swojej kariery wydaje książkę, jeszcze inni tworzą własne sklepy z ubraniami lub linię perfum. 

By dopełnić ceremoniałów, każda osobowość celebrycka musi udźwignąć ciężar plotek lub pomówień. Bez tego ani rusz w prawdziwy świat brylowania na ściankach i udzielania wywiadów dla tabloidów. A tak zupełnie poważnie…

Osoby, które zaczynają cieszyć się coraz większą rozpoznawalnością, są bardziej, niż inni osobnicy w społeczeństwie, narażeni na obrzydliwe plotki i fake newsy. Artykuły o tym, że ulubiona gwiazda tysięcy Polaków miała wypadek, została przewieziona do szpitala i walczy o życie – albo, co gorsza – nie żyje, klikają się z prędkością światła. Nie inaczej było w przypadku Sylwii Bomby. 

Zobacz: Sylwia Bomba bez makijażu. Mamy zdjęcia!

Plotka o tym, że Sylwia Bomba nie żyje 

Sylwia Bomba jest jedną z bardziej lubianych uczestniczek telewizyjnego programu „Gogglebox. Przed telewizorem”, emitowanego na stacji TTV. Na czym polega ta formuła? Przed telewizorami zasiadają osoby w różnym wieku, z różnych miast, odmiennych profesji i charakterów. Zazwyczaj są reprezentantami jakiegoś stereotypu osoby. Oglądają ten sam program telewizyjny i komentują to, co widzą na ekranie. 

Nie wszyscy uczestnicy cieszą się na równi sympatią ze strony widzów. Sylwia Bomba należy do grona tych lubianych uczestników, którzy szybko zgromadzili się wokół jej profilów w social media, tworząc grupki fanów. Łatwo się domyślić, że pogłoska o tym, że Sylwia Bomba nie żyje na skutek okropnego wypadku, zdruzgotała fanów celebrytki. 

Autorzy obrzydliwego artykułu stworzyli wyjątkowo perfidną narrację. Według nich Sylwia Bomba jechała w jednym pojeździe z Ewą Mrozowską. Kobieta była ekranową partnerką Bomby w programie „Gogglebox”. 

Kobiety miały mieć poważny wypadek, po którym stan Sylwii był tak krytyczny, że zmarła na miejscu. Ewa Mrozowska, według kłamców, miała trafić do szpitala i walczyć o życie. Temu, że Sylwia nie żyje, miała być winna potężna ciężarówka, która wpadła w poślizg. By uwiarygodnić, że wypadek miał miejsce, twórcy artykułu opatrzyli go zdjęciem doszczętnie zniszczonego samochodu.

Celebrytka zareagowała szybko. Na swoje instastories wrzuciła screenshot kłamliwego artykułu. Dodała emocjonalny komentarz o tym, że artykuł o wypadku jest fake newsem. Zasugerowała, że ktoś paskudny chce zwiększyć sobie zasięgi jej kosztem. Zachęciła do tego, aby jej fani nie klikali w posta i nie dokładali swoich wyświetleń oszustom. 

Zgadzamy się z Sylwią Bombą, to naprawdę obrzydliwe pisać, że ktoś nie żyje. Każda plotka ma w sobie coś śmierdzącego, czy dotyczy rzekomego romansu, czy dziwnych szczegółów na temat życia prywatnego gwiazd. Trzeba przyznać, że artykuły, w których tytułowy „wypadek” dotyczy znanych osób, są wyjątkowo paskudne. 

Jedyny wypadek, jaki przydarzył się Sylwii Bombie, to ten z przygotowań do występu w „Tańcu z gwiazdami”. Podczas treningu z Jackiem Jeschke, kiedy para ćwiczyła podnoszenie w układzie, Sylwii Bombie pękły dwa żebra. A podobno ruch to zdrowie… Finalnie gwiazda zatańczyła swoje i doszła dość daleko. Niestety, odpadła w momencie, gdy na parkiecie programu zostały cztery pary. 

Zdecydowanie preferujemy czytać artykuły, które przedstawiają wypadek przy pracy, a nie kończący się tym, że celebryta nie żyje. Sylwii Bombie życzymy dużo dobra i zdrowia, tak na zaś, a także jak najmniej kąśliwych artykułów w przyszłości.

Jakub Nowak
Jakub Nowak
Miłośnik gry na gitarze, skończył studia ekonomiczne, lubi sprawdzać różnego rodzaju produkty w boju.
Sprawdź jeszcze

Popularne