Co miesiąc zadajemy sobie pytanie, czy może być jeszcze gorzej, jeśli chodzi o ceny opału i co miesiąc boleśnie przekonujemy się, że może. Niedługo średnia cena za tonę ekogroszku dosięgnie poziomu 4000 zł. Jako że nasze zarobki nie wzrastają w tak galopującym tempie, jak inflacja, to niestety nie stać nas na zakup opału na cały sezon grzewczy. Ostatnio w sieci fora wypełniły się pomysłami na tańsze alternatywy – najpopularniejsze z nich to agropellet i chrust. W tym artykule przyjrzymy się tej drugiej opcji – czy warto zbierać chrust i palić nim w domowym kotle? Sprawdzamy!
Chrust – czy jest darmowy i czy warto go zbierać?
Może Cię to zaskoczyć, ale chrust nie jest darmowy – chęć jego zbierania musisz zgłosić do Twojego nadleśnictwa. Leśnik zmierzy ilość uzbieranego chrustu, który nazywany jest drobnicą opałową i poda Ci jego wartość. Cena chrustu jest ustalana przez każde nadleśnictwo samodzielnie, ale przeważnie wynosi ona od 30 do 50 zł za m3.
Zobacz: Kiedy pellet jest najtańszy? Miesiąc ma znacznie
Chrust – kaloryczność
Ciężko określić kaloryczność chrustu, bo wszystko zależy od tego, z jakiego drzewa dana drobnica pochodzi i jaką ma zawartość wilgoci. Nie ma sensu bawić się w strzelanie kaloryczności chrustu – może się ona bardzo minąć z tą, którą będzie charakteryzować tę drobnicę, którą Tobie uda się zebrać. Drewno kaloryczność ma na poziomie od 11 do 22 MJ/kg – drobnica opałowa jest przeważnie mniej kaloryczna niż np. ścięte drzewo. Leży ona na ziemi przez co szybciej moknie – zmniejsza to jej wydajność.
Chrust zamiast ekogroszku – czy warto?
Odpowiedź na to pytanie jest jasna – nie warto. Ekogroszek ma o niebo lepsze parametry i nawet ogromna ilość chrustu nie da Ci tyle ciepła, co węgiel kamienny, którego wartość opałowa wynosi około 23-29 MJ/kg. Możesz spróbować mieszać chrust z bardziej ekonomicznym opałem, ale specjalnie Cię to nie uratuje.
Lepiej rozważyć zakup agropelletu, którego cena nie jest tak niska, jak chrustu, ale mimo wszystko jest to bardziej wydajna alternatywa. Ostatnio głośno zrobiło się o mieszaniu agropelletu, ekogroszku i zrębków drewna – wiele osób w dobie kryzysu planuje w taki sposób ogrzewać swoje mieszkania. Oczywiście musisz zorientować się, czym dokładnie można palić w Twoim kotle – nie u wszystkich takie połączenie jest bezpieczne, a przecież naprawa pieca wiąże się ze znacznym uszczupleniem portfela.
Chrust kaloryczność ma na pewno niższą niż agropellet czy normalne drewno. Nie bez powodu cena drobnicy opałowej jest tak niska – za m3 drewna zapłacimy już około 400-500 zł. Naszym zdaniem zbieranie chrustu i palenie nim niewiele Ci da, a wygeneruje masę dodatkowych zadań – najpierw trzeba zgłosić to do nadleśnictwa, chodzić i zbierać, a później przewieźć do domu i osuszyć. Już lepiej poszukać na OLX czy innym portalu sprzedażowym agropelletu, który kosztuje około 1000-1600 zł za tonę. Wiemy, że nie jest to okazyjna cena, jednak ten opał ma lepsze parametry i bardziej nadaje się jako składnik mieszanki opałowej. Daj znać, co Ty myślisz o takim rodzaju pelletu i czy kiedyś miałeś okazję nim palić – czekamy!