Ekologia coraz częściej gości w życiu Polaków. Od kilku lat możemy zaobserwować trend na montowanie pomp ciepła, wybieranie opału, który nie emituje spalin do atmosfery, czy wreszcie montowanie paneli fotowoltaicznych. Zazwyczaj na dachach domków jednorodzinnych, choć nie brakuje i balkonów, od których odbija się światło z granatowych płytek.
Jak każde urządzenie przewodzące prąd, panele fotowoltaiczne mogą ulegać awariom, a nawet powodować pożary. Wątek potencjalnego zagrożenia zaczął się powtarzać od pożaru fotowoltaiki w Sarbinowie. Dziś przyjrzymy się bliżej temu problemowi, aby stwierdzić, czy jest się czego obawiać. Jakie są przyczyny pożaru fotowoltaiki? Jak gasić, kiedy już do niego dojdzie?
Zobacz: Fotowoltaika Columbus Energy – opinie. Dobra firma, nie oszuści, naciągacze?
Pożar fotowoltaiki – najczęstsze przyczyny
Pożar fotowoltaiki przyczyn może mieć kilka. Większość z nich jest związana z błędami w instalacji paneli na dachu. Inne przyczyny to zwarcie w instalacji lub uderzenie pioruna w trakcie burzy, co stanowi rzadkość. Samo zwarcie również nie musi wystąpić, jeśli postawimy na panele dobrej jakości, a także prawidłowo dobierzemy zabezpieczenia elektryczne dla całego systemu energetycznego.
Rozwijając poprzedni wątek, pożar fotowoltaiki na dachu może wywołać nieprawidłowe wykonanie instalacji. Na przykład źle dobrane przewody, złej jakości wtyczki (mogą się zapalić) albo brak zabezpieczeń.
Najczęściej problem w instalacji dotyczy wtyków i zacisków, a także puszek łączeniowych. Rzadziej samych kabli. Standardowa instalacja zawiera do kilkudziesięciu połączeń wtykowych. Wystarczy jeden niewłaściwy styk. To prowadzi do podwyższenia się temperatury, pojawienia się iskrzenia czy łuków elektrycznych.
Jak tego uniknąć? Nie tworzyć połączeń między wtyczkami różnych marek. Postawmy na jedną, sprawdzoną firmę. Co jeszcze istotne, aby pożar fotowoltaiki na dachu nie doszedł do skutku – zwróćcie uwagę na to, czym instalator zaciska złącza. Powinien używać specjalistycznych narzędzi, a nie zwykłych kombinerek.
Pożar fotowoltaiki, jakie przyczyny należy jeszcze wziąć pod uwagę? Uszkodzoną izolację kabla, połączenie przewodu z dodatnim biegunem i przewodu z biegunem ujemnym. To może doprowadzić do łuku elektrycznego, a stąd już niedaleko do pożaru.
Kable powinny być solidnie przymocowane do konstrukcji, aby porywisty wiatr nie poruszał nimi zbyt gwałtownie. Wtedy może przetrzeć się izolacja. Poza tym nie powinny być eksponowane na światło słoneczne. Mało kto zdaje sobie sprawę, ale słońce może wpłynąć negatywnie nawet na materiały odporne na promieniowanie ultrafioletowe.
Zobacz: Farma fotowoltaiczna – szkodliwość, czy mit?
Pożar fotowoltaiki Sarbinowo – to wtedy zaczęło robić się głośno o problemie
Pod koniec maja 2021 roku doszło do pożaru fotowoltaiki na dachu domu jednorodzinnego. Miał on miejsce w Sarbinowie. Pierwsi zareagowali sąsiedzi i od razu ruszyli z pomocą. W gaszeniu ognia brało udział aż pięć jednostek straży pożarnej. Później założono zbiórkę pieniężną, aby pomóc rodzinom w odbudowie domu. Zdjęcia, jak i nagranie z wydarzenia, krążą po internecie. Pożar fotowoltaiki w Sarbinowie rozpoczął dyskusję na temat bezpieczeństwa instalacji fotowoltaicznych.
Pożar fotowoltaiki – jak gasić?
Jeśli już dojdzie do pożaru fotowoltaiki – jak go ugasić? Najlepiej nie robić tego samodzielnie, tylko wybrać numer straży pożarnej i pozwolić służbom wykonywać swoją pracę.
Podczas wzywania straży pożarnej, nie zapomnijcie wspomnieć, że macie zainstalowaną fotowoltaikę. Dlaczego to takie ważne? Nawet po wyłączeniu zabezpieczeń panele fotowoltaiczne generują napięcie. Straż powinna wiedzieć, że obiekt, który mają gasić, posiada sprzęt, który jest stale pod napięciem.
Po przyjechaniu na miejsce strażacy odłączają dopływ prądu do instalacji, po czym zaczynają gasić. Jeśli posiadasz taką instalację i martwisz się o pożar fotowoltaiki, piszemy jak gasić, a raczej jak pomóc strażakom przy gaszeniu pożogi. Elementem, który znacząco ułatwi im pracę, będzie specjalna naklejka, która jest oznaczeniem instalacji fotowoltaicznej.
Po prześledzeniu badań autorstwa niemieckich i brytyjskich instytutów badawczych, pożary przez fotowoltaikę na dachu stanowią ledwie promil ogółu pożogi. Co to oznacza? Że jeśli wszystkie instalacje zostaną odpowiednio zamontowane, nie mamy się czego obawiać, a sama fotowoltaika to bezpieczne rozwiązanie.
Choć nie da się kompletnie uniknąć ryzyka pożaru, panele fotowoltaiczne nie stwarzają zagrożenia dla ich użytkowników. Mając na uwadze sytuację z Sarbinowa, wiecie, jak może się to skończyć. Ponadto w razie pożaru fotowoltaiki wiesz jak gasić źródło ognia.
Warto pamiętać o wspomnianych przez nas wytycznych i nie oszczędzać na instalacji fotowoltaiki. Bo jaka to oszczędność, jeśli niepoprawnie podpięta instalacja może pogrążyć w ogniu cały dobytek naszego życia?