W natłoku reklam różnych VPN-ów łatwo pominąć coś ważnego, więc uporządkujmy wiedzę. Będzie trochę tego, co już słyszałeś i to, czego nie wiesz, choć zdecydowanie powinieneś. Zaczynajmy!
Z VPN-em jesteś anonimowy. Ale nie do końca
Jeśli chcesz być anonimowy, to VPN nie wystarczy. Są do tego odpowiednie narzędzia, ale nawet ich wykorzystanie nie gwarantuje pełnej anonimowości. To, co VPN pozwala za to osiągnąć, to bycie anonimowym dla wybranych dostawców usług. W teorii, jeśli wybierzesz usługę, której dostawca deklaruje, że nie zachowuje logów (i nie tylko deklaruje, ale faktycznie tak robi), to wtedy anonimowość jest prawie pełna, ale i tak zostaje furtka: adres IP i wszystkie powiązane z nim dane oraz metadane trafiają na serwery dostawy VPN-a, bo muszą, jeśli masz się dalej połączyć z konkretnymi usługami. Ale do tych danych ma dostęp operator VPN-a, a nie firmy reklamowe czy dostawca internetu: dla tych ostatnich faktycznie jesteś anonimowy.
Ile warte jest to szyfrowanie?
VPN jest co do zasady połączeniem szyfrowanym. Musisz jednak wiedzieć, że tak samo szyfrowane są wszystkie połączenia z aplikacjami mobilnymi i stronami internetowymi oznaczonymi kłódką. Pytanie tylko brzmi: kto otrzyma zaszyfrowane dane? Czy będzie to dostawca VPN-a, czy Google w przypadku ruchu w ich wyszukiwarce, czy twórcy aplikacji mobilnych. W każdym przypadku poziom bezpieczeństwa komunikacji jest taki sam, dlaczego więc VPN miałby być w tym zakresie wyżej oceniony niż jego brak? A dlatego, że nie musisz już skupiać się na szyfrowaniu zapewnianym przez każdą z usług z osobna. Zaszyfrowany zostanie cały ruch z serwerem VPN i kropka. To znacznie zmniejsza ryzyko błędu.
Ograniczenia geograficzne: czy obejdziesz je wszystkie?
Dziś tak naprawdę tą funkcją VPN-ów, która jest wykorzystywana najpowszechniej i ma największe znaczenie, jest zmiana geolokalizacji użytkownika. Jeden klik i już możesz obejrzeć filmy niedostępne w Polsce. Albo połączyć się ze stroną internetową amerykańskiej firmy, która postanowiła nie obsługiwać europejskich klientów przez GPDR. I teraz tak: w teorii można oczywiście stworzyć usługę, która nie będzie działała przez nawet przez VPN z kamuflażem, a tak działa choćby Surfshark VPN – tak zrobiły praktycznie wszystkie banki w aplikacjach mobilnych. Ale umówmy się – Netflixowi na tym ani trochę nie zależy, więc chociaż mogliby wprowadzić skuteczną geoblokadę, to tego nie robią, więc w teorii VPN może mieć pewne ograniczenia, jeśli chodzi o geolokalizację, ale w praktyce tak, obejdziesz wszystkie blokady z nią związane.
Masz część ochrony? Czyli nie masz jej wcale!
Profilu użytkownika nie tworzy się jednorazowo. To proces ciągłego zbierania danych zewsząd, skąd się tylko da. Dlatego, jeśli Twój VPN obsługuje tylko dwa urządzenia, a Ty masz trzy, więc na jednym musisz usługę wyłączać, to równie dobrze możesz nie mieć żadnej ochrony, bo spokojnie można zebrać odpowiednio dużo informacji, żeby stworzyć Twój profil. Ochrona, która jest dziurawa, może równie dobrze nie istnieć.
I tu przejdziemy do najważniejszej rzeczy, jaką musisz wiedzieć o VPN-ach w 2022 roku: tego typu usługa to praktycznie must-have dla każdego świadomego użytkownika internetu, ale nie może to być produkt zupełnie losowego operatora. Dostawca VPN ma potencjał, by dowiedzieć się o Tobie wszystkiego – wszystkiego, co tak się starasz chronić. Pomyśl więc dwa razy, zanim uznasz, że jedyny VPN, jakiego potrzebujesz, to darmowy dodatek do przeglądarki.
Artykuł sponsorowany